Анджей Валигурский Святая корова

Молода, красна, здорова
Жила дойная корова
Ела травку и мякину
Молоко давала с тылу
И зимой ведро и летом
Очень нравилась за это
Возносили ее так
Что свернули ей колпак
Утвердилась что святая
И раздулась пребольшая
Круче чем воздушный шар.
Не корова. А кошмар.
Подошел с ведром к ней Вицек,
Она в крики: - Вон, от сисек.
Бейся лбом доить желая,
Потому как я - святая!
Осмотрел ветеринар:
Не пора ли спустить пар?
Но и тут большой провал:
- Убирайся, коновал!
Это просто произвол,
У меня же ореол!
Врач ответил: - Жизнь не мёд
И клеймят с рождения скот
Принимает часто вол
Эту хрень за ореол.
Ты послушайся совета
Сделай срочно три приседа
Есть за газы опасение!
- Прекратите мне глумление!
Не нужны мне директивы! -
Трясла стейка инвективой.
Удалось врачу не сразу
Вставить клизму - литр квасу
Сразу спрятался в люцерне
Зная все скота паттерны.
Вдруг польётся грязи вал.
Но живот потиху спал.
Снова стала, как обычно,
Вежлива и симпатична.
Вывод: Вряд ли директивы
Клизм заменят перспективы!
 
Święta krowa
 
Mlekodajna, piękna, zdrowa,
Żyła kiedyś zwykła krowa.
Z przodu żarła trawę z sieczką,
A z tyłu dawała mleczko.
Dawała je w zimie, w lecie,
Uwielbiali krowę kmiecie.
Prawie hołd składali krowie,
Aż jej przewrócili w głowie.
Uwierzyła że jest święta
I zrobiła się nadęta,
Okrąglejsza od balona,
I jakaś taka natchniona...
Poszedł ją wydoić Wicek,
A krowa w krzyk: - Won od cycek!
W ziemię bij przede mną głową,
Jestem bowiem świętą krową!
Przyjechał krówski pan likarz,
- Co ty tak - powiada - brykasz?
Krowa, nie speszona wcale,
- Odejdź - mówi - konowale,
Właśnie czuję, że powoli
Dostaję już aureoli!
- Nieraz - rzekł lekarz - przy wzdęciu
Szajba odbija bydlęciu,
Nie bierz żeż, durny bawole,
Tej szajby za aureolę,
I posłuchaj mojej rady -
Zrób ze dwa lub trzy przysiady,
Bo cię te gazy uśmiercą!
- Milcz - krowa na to - bluźnierco!
Nie chciała słuchać dyrektyw,
Bluzgała stekiem inwektyw,
Aż doktor, co nie miał czasu,
Zasunął jej szprycę z kwasu,
Poczem schował się w lucernie,
A ta krowa jak nie świernie!
(czyli jak nie zaświergoli)
I brzuch jej opadł powoli,
Znów zrobiła się zwyczajna,
Grzeczna, i w ogóle fajna...
Wniosek: żadne dyrektywy,
Nie zastąpią lewatywy!